Gminy a testament

Zarabiamy pieniądze i je wydajemy, kupując mieszkanie, działkę czy samochód, opłacając naukę naszych dzieci i wnuków, niekiedy oszczędzamy i inwestujemy, a dodatkowo, jeśli mamy z czego, zbieramy pieniądze na wymarzone wakacje lub inne przyjemności. Przychodzi jednak taki moment, gdy wielu z nas zastanawia się: co stanie się z tym, co posiadam, gdy kiedyś mnie zabraknie? Wiele osób odpowie zapewne: to wszystko dostaną moje dzieci i wnuki, nie zawracam sobie zatem głowy tym tematem. Wśród nas są jednak osoby samotne, nieposiadające żadnej rodziny ani krewnych. Co dzieje się z tym wszystkim, na co przez całe życie ciężko pracowali? Co się stanie z ich mieszkaniem, meblami, obrazami, książkami, dokumentami oraz innymi przedmiotami, które po śmierci właściciela stają się elementami masy spadkowej, wchodzącymi w skład spadku?

Gdy nikt po nas nie dziedziczy

Zgodnie z przepisami art. 935 Kodeksu cywilnego, przy braku małżonka spadkodawcy, jego krewnych i dzieci małżonka spadkodawcy, powołanych do dziedziczenia z ustawy, spadek przypada gminie ostatniego miejsca zamieszkania spadkodawcy jako spadkobiercy ustawowemu. A jeśli miejsca zamieszkania nie da się ustalić, wówczas spadek przypada Skarbowi Państwa. Co to oznacza w praktyce? W Kaliszu umiera pani Janina, która nie pozostawiła po sobie żadnych spadkobierców. Po jej śmierci sąd wydaje prawomocne postanowienie, w którym stwierdza, że spadek nabywa gmina Kalisz. Następnie komornik sądowy sporządza spis inwentarza majątku pozostałego po pani Janinie. W takim dokumencie określa się tzw. stan czynny i bierny spadku, czyli aktywa i pasywa, które pozostawiła po sobie zmarła, jak również podaje się wartość czystej masy spadkowej (czyli np. aktywami są meble, obrazy, książki, oszczędności, a pasywami pożyczki, kredyty oraz inne zobowiązania finansowe). Dopiero po takich działaniach gmina Kalisz spienięży pozyskany majątek spadkowy, a następnie spłaci długi po pani Janinie. To, co zostanie, trafia na konto gminy. Nierzadko jednak zdarza się, że długi, które musi spłacić gmina, są równe albo przewyższają wartość całego spadku. Co więcej, po stronie gminy leży ponadto pokrycie kosztów postępowania spadkowego (stwierdzenie nabycia spadku przez sąd, spis inwentarza, obsługa postępowania itd.) Wszystkie te wydatki często uszczuplają majątek do zera, a samej gminie nic już nie zostaje.

Co gmina robi z majątkiem?

Zazwyczaj nasze pieniądze wpływają na konto ogólne gminy i wykorzystywane są zgodnie z potrzebami. Część środków idzie na remonty dróg, inne na ogrzewanie szkół, jeszcze inne na pomoc społeczną lub gospodarkę komunalną (czyli np. wywóz śmieci). Nabyte w drodze dziedziczenia nieruchomości są natomiast wystawiane na sprzedaż albo trafiają do Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych i przydzielane są potrzebującym.

Z jednej strony wydaje się, że powiększanie budżetu gminy nikomu jeszcze nie zaszkodziło. Szczególnie, jeśli władze danej jednostki samorządu terytorialnego dobrze zarządzają finansami i wydatkują pieniądze zgodnie z realnymi, najpilniejszymi potrzebami. Gorzej, jeśli włodarze miasta nie potrafią rozporządzać zasobami finansowymi gminy i podejmowane przez nich decyzje nie zawsze można nazwać rozsądnymi. Inną sprawą jest to, że osoba samotna, której majątek przejmuje gmina, nie ma żadnego wpływu na to, co stanie się z jej własnością, gdy kiedyś odejdzie.

Wartość majątku dziedziczonego przez gminy

Zapytaliśmy 200 z 2478 gmin istniejących w Polsce, czy w latach 2010-2015 na ich konto wpłynęły jakiekolwiek pieniądze lub stały się właścicielami nieruchomości z tytułu dziedziczenia ustawowego, oczywiście po spłacie wszystkich wierzycieli i dokonaniu wszelkich niezbędnych opłat. Jedną z pierwszych odpowiedzi uzyskaliśmy od urzędu miasta w Szczecinie. Niedawno utworzono tam Biuro Spadków i Mienia Skarbu Państwa, które na co dzień zajmuje się przede wszystkim sprawami spadkowymi po samotnych osobach zmarłych. Zgodnie z przesłaną do nas informacją, w latach 2010-2016 wartość czystej masy spadkowej odziedziczonej przez gminę wyniosła 1 377 252,06 zł. Nieco mniej otrzymały Gdańsk – 828 494,11 zł oraz Legnica – 817 230,98 zł. Inna gmina – Nowy Tomyśl – spadek po zmarłym mieszkańcu nabyła jedynie w 2015 r. Masę spadkową stanowiły środki pieniężne w kwocie 177.156,35 zł oraz gospodarstwo rolne. Z Zamościa otrzymaliśmy odpowiedź, w której wyszczególniono uzyskane przez gminę składniki masy spadkowej. Są to m.in.: trzy pojazdy osobowe o wartości złomowej sprzedane za kwotę 1040 zł, jednostki uczestnictwa w OFE o łącznej wartości 5245,33 zł oraz wpłata z ZUS z subkonta uposażonego w wysokości 6 335,41 zł, udział w pojeździe osobowym sprzedany za cenę 1000 zł, dwie niezabudowane działki o łącznej wartości 1930 zł, dwa lokale mieszkalne – jeden o wartości 78 676,34 a drugi o wartości 62 417,99. Jednocześnie gmina musiała spłacić zadłużenie na rzecz wierzyciela ZUS w wysokości 920,25 zł. Miasto Elbląg, jako spadkobierca ustawowy, odziedziczył trzy lokale mieszkalne: jeden wart 65 700 zł, drugi, którego wartość po spłacie długu wyniosła 82227,83 zł (i tyleż pieniędzy wpłynęło na konto gminy). W trzecim gmina odziedziczyła udział w prawie własności, wyceniono go na 94 920,74 zł, jednak dotychczas nie został jeszcze sprzedany. Gmina dodała, że powyższe kwoty nie zawierają poniesionych przez gminę kosztów postępowania spadkowego.

A może lepiej…

Odpowiecie zapewne, że po śmierci będzie nam i tak wszystko jedno. Odpowiecie zapewne, że po śmierci będzie nam i tak wszystko jedno. Czy rzeczywiście jednak, nie ma dla Was znaczenia, co stanie się z tym wszystkim, na co przez całe życie ciężko pracowaliście? Czy przedmioty, którymi otaczaliście się, zostaną spieniężone i wydane na cele zgodne z Waszymi wartościami, światopoglądem i podejściem do życia? Rozejrzycie się wokół i zastanówcie, czy nie ma obok Was kogoś, komu moglibyście przekazać w testamencie to, co posiadacie. Być może bliski przyjaciel, sąsiadka albo inna osoba darząca Was życzliwością i szacunkiem, nie tylko ucieszyłaby się z Waszego prezentu ale również odpowiednio zaopiekowała się rzeczami, które są Wam bliskie. A może lokalny szpital, placówka opiekuńcza, dom samotnej matki, schronisko dla zwierząt, muzeum albo fundacja czy stowarzyszenie wspierające potrzebujących, lepiej spożytkowałyby środki odziedziczone po Was w testamencie? Coraz bardziej popularne staje się także ustanowienie fundacji przez osobę sporządzającą testament – fundację w swoim spadku powołała np. Wisława Szymborska. Decyzji nie musicie podejmować dziś. Dobrze jednak jest wiedzieć.

Poniżej zamieszczamy odpowiedzi niektórych polskich gmin, dotyczące środków, które odziedziczyły jako spadkobiercy ustawowi.