Marnotrawny syn, marnotrawna córka, czyli…kiedy można kogoś wydziedziczyć.

Trudne relacje rodzinne, uzależnienia, naganny sposób prowadzenia się – pewne okoliczności sprawiają, że nie chcemy zostawiać dorobku życia nawet najbliższej rodzinie. Co zrobić, by osoba, która, ze względu na pokrewieństwo, jest uprawniona do dziedziczenia, spadku nie dostała?

Zacznijmy od tego, że pominięcie krewnego (a mówimy tu o wstępnych i zstępnych – czyli o osobach dziedziczących po nas w prostej linii) w testamencie, nie powoduje, że jest on z dziedziczenia automatycznie wykluczony. Wówczas osoba ta może ubiegać się o zachowek.

Jedynym sposobem, aby uniknąć takiej sytuacji jest wydziedziczenie, czyli pozbawienie osoby uprawnionej prawa do zachowku. Należy jednak pamiętać, że aby to uczynić, dana osoba musi spełniać przesłanki wskazane w Kodeksie cywilnym (art.1008 kc).

Zgodnie z polskimi przepisami, prawa do zachowku mogą zostać pozbawione osoby, które wbrew woli spadkodawcy postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego (np. nadużywają alkoholu, źle się prowadzą, itd. ), dopuściły się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci (regularnie pomawiają spadkodawcę, opowiadając obcym ludziom niestworzone historie na jego temat, itd.), a także uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych (np. kilkakrotnie odmówiły spadkodawcy pomocy – np. w transporcie do szpitala – kiedy jej naprawdę potrzebował, mimo, że były w stanie mu pomóc).

Eksperci podkreślają, że w przypadku wydziedziczenia należy wykazać, iż dane działanie prowadzące do wykluczenia miało charakter ciągły i osoba wydziedziczona nie zaprzestała go, mimo próśb spadkodawcy. Co ważne, przyczyna wydziedziczenia danej osoby musi być jasno podana w testamencie. Dlatego też, o czym przypominamy przy każdej okazji, warto zdać się w tej kwestii na pomoc specjalisty i sporządzić testament notarialnie.